Konwencja Biedronia. "To my jesteśmy Wiosną"
– Nie chcemy już więcej wojny polsko-polskiej. Chcemy szacunku, chcemy dialogu – przemawiał Biedroń podczas swojej konwencji partyjnej.
Polityk przekonywał, że Polska jest podzielona przez dwie największe partie, które nie są w stanie rozwiązywać problemów społeczeństwa.
– Przez ostatnie kilkanaście lat mieliśmy ciężki wybór. Z jednej strony dostawaliśmy wykresy ekonomiczne. Nieważne były prawa kobiet, bo zawsze były ważniejsze sprawy do załatwienia. Nieważne były osoby, które zostawały z tyłu. Władza mówiła nam "zmień pracę, weź kredy". Z drugiej strony dostaliśmy pokrakę demokracji z odbieraniem praw kobiet, z Rydzykiem na tronie zamiast świeckiego państwa. Konflikt który tworzą obie partie, jest dla nich paliwem. Oni nas wszystkich zawiedli – grzmiał Biedroń do zebranych, dodając, że w Polsce nie ma miejsce na nienawiść, a on sam opowiada się za dialogiem.
Lider Wiosny zapewnił, że podział Polski na A i B dobiega końca. Jego zdaniem winna tego podziału jest obecna klasa polityczna. – Niech się boją, zapukamy do ich drzwi – mówił.
Kolejne postulaty Biedronia
Robert Biedroń podniósł podczas swojego wystąpienia następujące postulaty:
-
likwidacja kopalni węgla do 2035 r.
- nieopodatkowaną emeryturę w wysokości 1600 zł dla każdego obywatela
- zrównanie płac kobiet i mężczyzn
-
edukacja seksualna
- możliwość przeprowadzenia aborcji do 12 tygodnia ciąży
-
nowe miejsca w żłobkach i przedszkolach
- reforma mediów państwowych
-
refundacja in vitro z budżetu państwa
- powołanie komisji prawdy i pojednania
- postawienie przed Trybunałem Stanu osób winnych naruszeń konstytucji
- darmowy internet w cały kraju
- 30 dniowy limit oczekiwania na lekarza specjalistę. Po tym czasie każdy będzie mógł wybrać miejsce leczenia w sektorze prywatnym za które zapłaci NFZ.
- rejestracja związków partnerskich oraz równość małżeńska dla przedstawicieli obu płci
-
likwidacja funduszu kościelnego i opodatkowanie datków na Kościół(tzw. tacy)
- wyprowadzenie religii ze szkół
- renegocjacja konkordatu
-
alimenty ściągane przez państwo niczym podatki